zycie_zaczyna_sie_po_90. zycie_zaczyna_sie_po_90 · Original audio Widocznie temat jest wart uwagi, skoro odbił się tak szerokim echem. Szczególnie, że opublikowany został na tak niszowym blogu do którego ledwo roboty googla docierają. P.S. Właśnie sprawdziłem statystyki i multiwywiad wbił się na drugie miejsce najpopularniejszych postów ever, jakie zamieściłem na tym blogu. Jeśli masz ukończone 16 lat, to na luzie możesz trenować w klubie, którego oferta to istne sztosiwo! Jest tylko jedna sprawa – Twój rodzic lub opiekun prawny musi wypełnić oświadczenie, które pobierzesz na dole strony. 3 proste kroki: pobierz oświadczenie. przekaż oświadczenie rodzicowi lub opiekunowi do podpisu. Życie zaczyna się po setce < > Na Wspólnej odc. 3629. Na Wspólnej odc. 3629. Serial obyczajowy Zakościelny budzi się przy kochance i mówi, że miał koszmar To prawda, w okolicach pięćdziesiątki w ciele kobiety zaczynają zachodzić zmiany hormonalne związane z menopauzą. Ich nasilenie może być różne. I prawdą jest także, że niektóre z nich mogą mieć negatywny wpływ na nasze życie. Chodzi na przykład o: noce poty, problemy ze snem, niepokój czy drażliwość. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. Tak twierdzi pani Herta Henschel, która w minioną sobotę skończyła 100 lat . Mimo podeszłego wieku jest w świetnej formie. Dopisuje jej nie tylko zdrowie, ale i poczucie humoru. Okrągłe urodziny znaczą podwyżkę skromnej emerytury, z której dotychczas musiała się utrzymać, zatem teraz dopiero zacznie korzystać z życia. Pani Herta w Krakowie zamieszkała dopiero po wojnie. Urodziła się w Konstancji nad jeziorem Bodeńskim, a młodość spędziła w Berlinie. W 1922 roku wyszła za mąż, ślub odbył się w Gdańsku i tu urodziła się córka pani Herty, Anna, która mimo że opiekuje się mieszkającą dziś w Krakowie mamą, sama mieszka w Gdańsku. Lata wojny cała rodzina spędziła w Warszawie, a po powstaniu trafiła do jednego z ostatnich transportów do Oświęcimia. Szczęśliwie jednak ten transport nie dojechał do celu. Ocalona rodzina znalazła się najpierw w Mszanie, potem krążyła po okolicznych wioskach, aż po wojnie trafiła do Krakowa. Urodziny pani Herty, jako jeden z pierwszych, uczcił pastor parafii protestanckiej, do której należy jubilatka. Później złożyli też życzenia przedstawiciele USC, którzy wraz z nimi przekazali na ręce jubilatki adres gratulacyjny od prezydenta Krakowa. (TZ) Ponad pół tysiąca osób ponad stuletnich mieszka obecnie w Wielkopolsce. Statystyki nie kłamią. Stulatków jest w naszym regionie coraz więcej. Jeszcze dwa lata temu w naszym województwie żyło 211 osób, którym należy śpiewać "dwieście lat". W ciągu kilkunastu miesięcy ta liczba wzrosła aż do 508. Prawie 80 procent jubilatów stanowią kobiety. Najstarszą osobą w naszym województwie jest mężczyzna urodzony w 1898 roku, a najstarsza kobieta jest od niego o rok samym tylko Poznaniu jest obecnie 60 osób, które skończyły lub skończą w tym roku co najmniej 100 lat. W grupie wiekowej "100+" zdecydowanie dominują kobiety. Najstarsza poznanianka urodziła się w 1906 roku i w tym roku będzie obchodziła 104 swoje 105. urodziny świętowała na przykład Antonina Grześkowiak z Sielinka koło Opalenicy. Po tym, jak w lutym jubilatka zasłabła i przewróciła się, więcej czasu spędza w łóżku. Ale nadal lubi towarzystwo i jest bardzo pogodna. W Sielinku pani Antonina spędziła całe życie. Kocha swoją wieś i swoje mieszkanie. Ceni spokój, dlatego nie chce opuszczać swoich rodzinnych stron. Nawet teraz, gdy przydałby się jej wyjazd do szpitala na rehabilitację. Najbliżsi to Każdy starszy człowiek ma prawo do tego, żeby wylać zupę, mieć swoje humory i decydować o swoim życiu. Dlatego na siłę niczego w cioci życiu nie chcemy zmieniać - przekonuje Maria Bryll, córka siostrzenicy jubilatki. Była naocznym świadkiem wielu przemian historycznych, ustrojowych, kulturowych, zachodzących w Polsce i na świecie. Przeżyła dwie wojny światowe. Sama nie opowiada już o swoim życiu, wielu wydarzeń nie pamięta, jednak chętnie przysłuchuje się rozmowom. Pani Antonina jest jedną z czterystu kobiet stulatek w naszym regionie. W podziale na płeć, statystyki też są jednoznaczne. W gronie jubilatów żyjących ponad sto lat, jest aż 400 pań i tylko 108 panów. Tydzień temu, 30 marca sto lat skończyła Irena Bąkiewicz z Poznania. Urodziła się co prawda w Ostrowie Wielkopolskim, ale dziś mieszka na Żegrzu. Recepta na wieczność według pani Ireny, to między innymi szczęśliwe dzieciństwo. - Trzeba żyć zgodnie wśród wspaniałych ludzi - przekonuje. W zacnym gronie pań jest także Konstancja Pogorzelczyk z Otorowa, która w lutym świętowała 102. urodziny. To najstarsza mieszkanka gminy Szamotuły. Choć brzmi to niewiarygodnie, pani Krystyna na nic nie narzeka, nawet na zdrowie. Może się pochwalić dobrą pamięcią i bystrością umysłu. - Cieszę się tym światem, bo i rozum jeszcze mnie nie zawodzi. Trzeba dużo pracować i jeszcze więcej się modlić. W życiu nie ma nic bez Boga, a najważniejsze jest to, aby cały czas w życiu mieć czyste myśli i spokojne serce - podkreśla. Warto wspomnieć, iż pani Konstancja ma jeszcze siostrę Flawianę, która ma 97 lat i brata Józefa, który skończył 85 styczniu tego roku 102. urodziny we wsi Gorzyczki (gmina Czempiń) obchodził Feliks Pawlisiak. Staruszek ze względu na leciwy wiek porusza się na wózku inwalidzkim. W młodości zajmował się rolnictwem, a będąc w wojsku, był artylerzystą. Doczekał się dziewięciorga prawnuków. Jego receptą na długowieczność są... dobre myśli,- Raz jest lepiej, a raz gorzej - przekonuje ze spokojem jubilat spod wschodzie Wielkopolski najstarszym stulatkiem jest Tadeusz Wieliczko (103 lata), który pochodzi z Kresów i mieszka na konińskim Zatorzu. W subregionie konińskim żyje obecnie 11 osób, którym nie wypada już życzyć "stu lat". Z kolei w Gnieźnie setne urodziny obchodziła niedawno Wanda Gumienna, która pochodzi z wyjątkowo długowiecznej rodziny. Ma jeszcze troje żyjącego rodzeństwa, z których wszyscy przekroczyli 90 lat. Na północy Wielkopolski stulatków także nie brakuje. Na przykład Piotr Banaś z Osieka nad Notecią w marcu skończył 100 lat. Przeżył dwie wojny światowe. W 1939 roku bronił Warszawy, a rok później został wywieziony w głąb ZSRR. Potem znów walczył na froncie. Doszedł do Berlina. Działał również w wielu organizacjach społecznych i politycznych. W 2001 roku został awansowany na porucznika Wojska Polskiego. Jako receptę na długowieczność poleca... nabiał. Dochował się 10 wnuków i 19 prawnuków. Także w marcu, ale w Trzciance swoje urodziny świętował Konstanty Kulbiej. W Pile żyje dwóch stulatków. W południowo-wschodniej Wielkopolsce też żyją szacowni jubilaci. 105 lat skończy w maju Helena Piskorska z Ostrowa Wielkopolskiego. Mimo tak zaawansowanego wieku seniorce można tylko pozazdrościć kondycji psychicznej i poczucia humoru. Od 42 lat jest wdową. Mieszka sama, ale kilka razy dziennie przychodzą do niej dwaj synowie. Nigdy nawet nie myślała o tym, aby do kogoś się przenieść na Przecież starych drzew się nie przesadza - przekonuje. Uwielbia zwłaszcza śledzia w śmietanie z ziemniakami gotowanymi w mundurkach i pierogi z mięsem. Pani Helena nigdy nie przepadała za lekarzami, sporadycznie korzystając z ich pomocy. Receptą na dobre samopoczucie w jej przypadku może być duża dawka snu, którego sobie nie żałuje. Anna Prałat jest najstarszą mieszkanką Leszna. 6 grudnia skończy 104 lata. Przez całe swoje życie była gospodynią domową. 103. urodziny 8 kwietnia będzie obchodziła Wanda Lik. Poza tymi dwiema paniami w Lesznie jest jeszcze osiem osób, które przekroczyły magiczny próg 100 lat. Czemu zawdzięczają swoją długowieczność? Urzędnicy nie mają wątpliwości, że dobre samopoczucie i kondycję zawdzięczają poczuciu W trakcie uroczystości z okazji 103. urodzin pani Anny Prałat pytaliśmy, co trzeba robić, by osiągnąć tak zaszczytny wiek. Żartując, odpowiedziała, że trzeba tak jak ona mieć w rodzinie dwóch lekarzy - jednego od ludzi, a drugiego od zwierząt. - mówi Anna Szymaniak, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w widać wielkopolscy stulatkowie są w bardzo dobrej kondycji. Choć w życiu przeszli wiele, to nie narzekają. Nawet o dolegliwościach wypowiadają się niechętnie. Największą wartością jest dla nich rodzina. Rekordowe 122Według danych GUS w 2008 roku w Wielkopolsce żyło 211 osób w wieku powyżej stu lat. Nasze województwo wielkopolskie na tle innych województw plasuje się w środku. Najwięcej długowiecznych było wtedy w województwie śląskim - 781, a najmniej w lubuskim - tylko 62 osoby. Łącznie w Polsce w 2008 roku żyło 3694 osób w wieku 100 lat i 2010 roku najstarszą Polką jest Marianna Ostrowska z województwa podlaskiego. Ma 112 człowiek na świecie Kama Chinen z Japonii ma 114 lat i 217 dni. W pierwszej dziesiątce "długowiecznych" jest 3 Japończyków, 4 Amerykanów, 3 Europejczyków. Rekordzistą była Francuzka Jeanne Calment, która żyła 122 lata 164 dni. Czy życie zaczyna się po 30'tce? Wiek nigdy bowiem nie ogranicza doskonałej zabawy. Potrzebne jest do tego jednak odpowiednie miejsce i towarzystwo. A dlaczego? Bo doceniamy tych, którzy mimo swojej aktywności zawodowej znajdują również czas na rozrywkę. Podobne wydarzenia w każdy piątek (do godz. 21:30 - 4:00 w każdą sobotę (do godz. 22:00 Wystarczy, że zabierzecie ze sobą dobry humor, swoich znajomych lub bliską Wam osobę i odwiedzicie Klub Kosmos!WSZYSTKIE OSOBY POWYŻEJ 30 lat wchodzą gratis do 22:00Loża z zestawem -129zł (Loża dla dla 6 osób, 0,5l wódki lub 5l wieża piwna, paluszki, sok)Loża sala VIP -149zł (Loża dla dla 6 lub 10 osób, 0,5l wódki lub 5l wieża piwna, paluszki, sok)Klub Kosmos i kręgielnia MK Bowling to idealne miejsce do organizacji tego typu imprez,dlatego zachęcamy do kontaktu tel. 884 848 489 Interesuje się polityką i lokalnymi sprawami, uczestniczy w wyborach, potrafi do później nocy omawiać z bliskimi ważne sprawy, sącząc z kieliszka odrobinę alkoholu. Sama projektuje wzory, oparte na kujawskich motywach, które później precyzyjnie przenosi na płótno, wyszywając barwne obrazy. Trudno uwierzyć, że pani Helena Przybysz, mieszkanka Lubrańczyka, 8 marca obchodziła setne urodziny. Życie jej nie szczędziło. Przeżyła przecież dwie wojny i czas zaborów. W 1941 roku poślubiła Zygmunta Przybysza i wraz z mężem zamieszkała w Lubrańcu. Rok później przyszedł na świat ich syn, Kazimierz, który dzięki wsparciu rodziców ukończył Politechnikę Łódzką, a dziś, będąc już na emeryturze, jest profesorem w tej uczelni. Córka Krystyna urodziła się już po wojnie. Również ona skończyła wyższe studia na Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Wraz z mężem, oficerem WP, mieszkała w wielu miastach w kraju i poza granicami Polski, kilka lat temu zdecydowała się jednak wrócić w rodzinne strony i zamieszkać wraz z mamą. Pani Helena przez wiele lat prowadziła w Lubrańcu cukiernię. Wykształciła wielu czeladników, którzy dziś, już jako mistrzowie zawodu, prowadzą własne zakłady usługowe. Rodzinne tradycje podtrzymuje wnuk pani Heleny, Piotr, prowadząc w Lubrańcu cukiernię, co nie przeszkadza mu w robieniu kariery naukowej na Politechnice Łódzkiej. Stulatka z Lubrańczyka, która od 15 lat jest wdową, żywo interesuje się życiem publicznym. W listopadzie ub. roku w towarzystwie córki i zięcia udała się do lokalu wyborczego, oddając głosy na swoich kandydatów w wyborach samorządowych. Cechuje ją wielka pobożność oraz hojność wobec kościoła. Jest matką chrzestną dzwonów w lubranieckim kościele. Czworo rodzeństwa pani Heleny cechuje podobna długowieczność, wszyscy przeżyli ponad 90 lat. Z tego powodu rodziną, mającą tak wysoką średnią wieku, zainteresowali się nawet naukowcy, specjaliści w dziedzinie genetyki. Pani Helena przekonuje jednak, że najlepszym lekarstwem na długowieczność jest ciężka praca i szczęśliwa rodzina… Data: 10 marca 2015, 14:52 W 2030 r. ich liczba przekroczy dziewięć tysięcy. Żyjemy coraz dłużej i setne urodziny pomału przestają stanowić sensację. Zakończone w tym roku badania pokazują, że polskie stulatki mają się całkiem nieźle. Zdecydowana większość z nich to kobiety. Przeciętna stulatka mieszka z dziećmi i jest głęboko wierzącą wdową, zadowoloną ze swego długiego życia. Obecnie na świecie żyje ponad 210 tysięcy stulatków. Jak się ocenia, do 2050 r. ich liczba wzrośnie do 3,2 mln. W marcu br. zakończono czteroletnie badanie "Genetyczne i środowiskowe czynniki długowieczności polskich stulatków". Było ono prowadzone w wielu miastach Polski, a koordynował je Międzynarodowy Instytut Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie. Naukowcom udało się dotrzeć do ponad 400 stulatków. Najstarsza badana kobieta miała 108 lat i dwa miesiące, a najstarszy mężczyzna 104 lata i 4 miesiące. - Wielu polskich stulatków jest przykładem tego, co medycyna nazywa pomyślnym starzeniem się, czyli wciąż ma w miarę dobre zdrowie, sprawny umysł i może aktywnie spędzać czas. Hasło, że pogodni żyją dłużej, nie jest pustym sloganem. Większość stulatków odznacza pogoda ducha i umiejętność radzenia sobie ze stresem. Pesymiści nie dożywają tak sędziwego wieku - mówi dr Małgorzata Mossakowska, koordynatorka badań. Dodatek za długowieczność Wszyscy, którzy wzięli udział w badaniu, starali się być jak najdłużej użyteczni. Opiekowali się wnukami i prawnukami, pomagali w gospodarstwie, pracowali w ogrodzie, szyli, występowali w zespołach folklorystycznych czy chórach. Przeciętnie mieli po troje dzieci. Kobiety rodziły pierwsze dziecko stosunkowo późno. Tylko jedna z nich w momencie urodzenia pierwszego dziecka miała mniej niż 20 lat, zaś aż 41 urodziło dziecko po 40 r. życia. 11 proc. stulatków zamieszkuje samotnie, zaś zdecydowana większość ze swoimi dziećmi, przy czym są to znacznie częściej córki niż synowie. Niewielki odsetek przebywa w domach opieki, co odróżnia Polskę od innych krajów rozwiniętych, w których znacznie więcej osób stuletnich pozostaje w ośrodkach leczniczo-opiekuńczych. W USA stanowi on nawet 50 proc. Wydaje się, że na sytuację polskich seniorów wpływa nie tylko słaby rozwój bazy opiekuńczo-leczniczej, która w ostatnich latach znacznie się poprawiła, ale jest ona związana przede wszystkim z zachowaniem silnych więzi rodzinnych. Pewne znaczenie może też mieć aspekt materialny. Utrzymują się oni z emerytur, a po ukończeniu stu lat dostają specjalny dodatek (ponad 1,5 tys. zł). W rejonach biednych, o wysokim bezrobociu, prababcie często utrzymują dzięki temu całą swoją rodzinę. Według naukowców krytycznym dla zdrowia czasem jest wiek między 70. a 80. rokiem życia. Jeżeli przejdziemy przez ten okres we względnie dobrej formie, to potem stan zdrowia drastycznie się nie pogarsza. 25 proc. polskich stulatków cieszy się dość dobrym zdrowiem i jest prawie całkowicie samodzielna. Pewna mieszkanka Warszawy w wieku 98 lat chodziła regularnie na wystawy do muzeów. Sama jeździła na nie autobusem. Gdy rok temu skończyła 100 lat, zaczęła się uczyć języka litewskiego, bo zawsze chciała go poznać, ale nie miała na to wcześniej czasu. Wielu stulatków samodzielnie przygotowuje sobie posiłki i sprząta, interesuje się wydarzeniami w kraju i na świecie, spotyka się z sąsiadami, znajomymi i przyjaciółmi. Przyjaciel na niepogodę Z najnowszych badań przeprowadzonych w Australii wynika, że to właśnie dobrzy znajomi i przyjaciele, a nie więzi rodzinne przedłużają życie osobom w starszym wieku. Naukowcy z Uniwersytetu Flindersa w Adelajdzie przebadali niemal 1500 osób w wieku 70 lat i starszych. Oceniano kontakty łączące badanych z rodziną - w tym z dziećmi i małżonkiem oraz liczbę dobrych przyjaciół i osób zaufanych. Stan zdrowia pacjentów monitorowano przez dziesięć lat. Okazało się, że kontakty z dziećmi i krewnymi miały stosunkowo nieduży wpływ na przeżycie w dziesięcioletnim okresie badań. Natomiast więzi z grupą silnie zaprzyjaźnionych i zaufanych osób znacznie podnosiły szanse przeżycia. Przyjaciele mogą pozytywnie wpływać na nasz nastrój, samoocenę i pomagają walczyć ze stresem. Dwie trzecie polskich stulatków ma pewne zaburzenia funkcji poznawczych, jednak takie zaburzenia występują również u ludzi dużo młodszych. Połowa ma poważne problemy ze wzrokiem. Większość choruje na serce, ale nie są to poważne dolegliwości. Ich życie często było bardzo ciężkie i pełne dramatycznych wydarzeń. W pewnych okresach cierpieli głód i niedożywienie, przechodzili zsyłki, więzienia, obozy pracy. Są kobiety stulatki, które pochowały wszystkie swoje dzieci. Większość seniorów raczej nie utrzymuje jakiejś specjalnej diety, choć zawsze jadła dość zdrowo. Jedna mieszkanka Wrocławia, która dożyła 104 lat, do końca życia raz w tygodniu piekła dla siebie kilo schabu i kilo boczku, nie używała tłuszczów roślinnych tylko masło oraz smalec, a ziemniaków bez okrasy nie jadła nigdy. Nikt ze stulatków nie cierpiał na otyłość, wszyscy byli dość szczupli, rzadko palili papierosy, nikt nie nadużywał alkoholu. Niczego się nie boją Najstarsi Polacy deklarują głęboką wiarę w Boga. Bardzo ważną rolę w ich życiu spełnia Radio Maryja, dzięki któremu mogą codziennie wysłuchać Mszy św. czy odmawiać wspólny Różaniec. Dla osób, które nie mogą już samodzielnie opuszczać domów, jest to po prostu błogosławieństwo. - Stulatki często rozmawiają o śmierci, same podejmują ten temat. Jest to jednak rozmowa spokojna, bo zwykle towarzyszy jej świadomość długiego i dobrze przeżytego życia. Odejście z tego świata traktowane jest jako coś, o czym rozmawia się zwyczajnie, bez strachu czy obawy - mówi dr Małgorzata Mossakowska. Na pytanie "Czego Pan/Pani boi się lub obawia" padały odpowiedzi: "Niczego się nie boję"; "Śmierci i piekła (śmiech)"; "A czego mam się obawiać?"; "Bandytów i złodziei", "Niczego się nie boję ani śmierci, ani życia"; "...ale śmierci to ja się nie boję. Chcę, żeby mnie Pan Bóg zabrał, sama się męczę i ktoś się ze mną męczy". Tylko jedna z prawie 70 osób, które udzieliły odpowiedzi na to pytanie, powiedziała: "Najwięcej to się śmierci obawiam". Jedną z głównych przyczyn zgonów seniorów jest zapalenie płuc występujące jako powikłanie grypy. W krajach wysokorozwiniętych zauważono, że problem ten mniej dotyczy osób żyjących samotnie, a bardziej tych, którzy mieszkają z dziećmi i wnukami. Wiąże się to z ryzykiem zarażenia grypą od domowników. Umierają najczęściej bezboleśnie. Po prostu gasną, tak jakby ich potencjał życiowy się wyczerpał.

zycie zaczyna sie po setce